Klepka czy panele ?
To pytanie zadają sobie chyba wszyscy, którzy kupili i planują remontować mieszkanie z rynku wtórnego. Zdarza się, że położona w nim stara klepka jest w świetnym stanie lub wymaga tylko delikatnego odświeżenia. I chociaż położenie nowej podłogi kusi, to rozsądek podpowiada, że to zbędny wydatek. Oczywiście finalny wybór jest najczęściej kwestią gustu , a każde z rozwiązań ma swoje plusy i minusy.
Stara klepka
Stara klepka podłogowa ma niewątpliwie swój urok. Jest coraz rzadziej spotykana, powoli staje się więc pożądanym, oryginalnym elementem wystroju wnętrz. Świetnie sprawdzi się w aranżacjach w stylu klasycznym i nowoczesnym. Stara klepka niestety rzadko kiedy jest w dobrym stanie. Aby dać jej drugie życie niezbędna jest pomoc cykliniarza i lakiernika. Te prace wpływają niestety znacznie na czas remontu – po polakierowanej podłodze nie można się przez jakiś czas poruszać. Zanim zdecydujemy się zostawić klepkę upewnijmy się, że wszędzie dobrze leży. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której tydzień po remoncie będziemy wściekli na skrzypiącą podłogę za każdym razem, gdy będziemy wchodzić do kuchni.
Nowe panele podłogowe
Panele podłogowe to obecnie najpopularniejsze rozwiązanie. Jeśli zdecydujemy się zerwać starą klepkę, dzięki nim otrzymamy pachnącą świeżością, równiutką podłogę. Panele są gładkie, nie przyciągają wzroku tak bardzo jak klepka, są więc idealne zwłaszcza do małych wnętrz – optycznie je powiększają. Są wręcz niezastąpione w surowych i minimalistycznych skandynawskich aranżacjach. Panele kładzie się dość szybko, gotową podłogę możemy więc mieć zrobioną nawet w dwa dni. Panele, nawet te najtrwalsze są niestety mniej wytrzymałe niż klepka. W miejscach, gdzie podłoga dostaje dużo wilgoci i jest intensywnie użytkowana (np. przedpokój) lepiej jest więc położyć kafelki.